Explore our collection of articles! The compilation has been created for all those wishing to learn more about the complex issues underpinning 20th-century European history and memory. It consists of both academic and popular pieces, all written and/or edited by experts in their field. The articles cover a wide range of topics, from historical summaries and social history to contemporary commemoration practices.

Delphine Bechtel

Ukraiński L’viv od 1991 r. – miasto wybiórczej pamięci

20 August 2011
Tags
  • polityka pamięci
  • Lviv
  • Lwów
  • Galicja
  • historia Lwowa
  • historia zachodniej Ukrainy
  • ukraińska polityka historyczna

Historia zachodniej Ukrainy oraz byłej Galicji jest bardziej złożona niż historia pozostałej części Ukrainy. Galicja należała do kilku państw i mocarstw. Po założeniu miasta Lwowa przez księcia Daniela w 1256 r. terytorium to przez 400 lat należało do Polski, a następnie przez 146 lat do monarchii habsburskiej (1772–1918). Po I Wojnie Światowej stało się częścią niepodległej Polski, lata 1939/1941 były czasem podboju sowieckiego i nazistowskiego, a następnie region ten na ponad 50 lat został wcielony do ZSSR, zanim w 1991 r. Ukraina uzyskała niepodległość.

W latach 30-tych w mieście trzech narodów Lwów/L’viv żyło 51% Polaków, jedna trzecia Żydów i 16% Ukraińców. Po eksterminacji Żydów i wypędzeniu ludności polskiej Lwów opustoszał praktycznie w 85 procentach. Miasto objęli w posiadanie rosyjscy/radzieccy urzędnicy i wojskowi oraz ukraińscy chłopi. Przeszłość tego miasta jako kolebki ukraińskiego ruchu narodowego została ujawniona dopiero po uzyskaniu niepodległości przez Ukrainę. Dzisiaj jako centrum zachodniej Ukrainy w kontraście do silnie zrusyfikowanego wschodu kraju miasto stanowi ostoję ukraińskiej tożsamości. Stąd też wzięły się antagonistyczne historiografie, niemożliwe do pogodzenia „pamięci narodowe”, rozbieżne wersje wydarzeń, bohaterów i męczenników.

W poszukiwaniu łączącej narracji o ciągłej ukraińskiej przeszłości lokalne autorytety we Lwowie po 1991 r. oddawały cześć różnym osobistościom, zmieniając nazwy ulic, wznosząc pomniki, wieszając tablice pamiątkowe i organizując publiczne uroczystości. Wpływowi przedstawiciele literatury ukraińskiej, tacy jak poeta Taras Szewczenko czy pisarz i bojownik o wolność Iwan Franko jeszcze w czasach reżimu sowieckiego byli czczeni jako rzecznicy kultury narodu ukraińskiego. Również przywódca powstań kozackich w XVII w. Bogdan Chmielnicki należy do panteonu sowiecko-ukraińskiej pamięci, mimo że wcale nie bronił miasta, które wówczas było polskie, tylko je oblegał. Opieranie się na wielkich postaciach historycznych, takich jak historycy narodu Mychajło Hruszewski czy Mychajło Drahomanow ma na celu budowanie pan-ukraińskiej tożsamości. Miasto przyczyniło się również do stworzenia lokalnej tradycji bazującej na szczególnej historii Galicji (po ukraińsku Галичина [Halychyna]). Konstrukcja ta zakorzeniona jest w złożonych procesach odwrócenia, rewaluacji, rehabilitacji, ale również przemilczenia zdarzeń i procesów historycznych.

Pierwszą cechą charakterystyczną tej polityki jest przedstawianie historii miasta z niemal zupełnym pominięciem jej polskiej, żydowskiej i radzieckiej/rosyjskiej części. Starówka Lwowa jest klejnotem renesansu oraz późniejszej architektury z wpływami secesji wiedeńskiej i krakowskiej. Jednak praktycznie w żadnym miejscu publicznym nie można o tym przeczytać. Dzisiaj pozostało zaledwie parę śladów tej przeszłości. Napisy w jidysz lub po polsku czasami prześwitują przez łuszczącą się farbę. Władze lokalne nigdzie nie przypominają oficjalnie o wymordowaniu przez nazistów 160 000 Żydów czy o deportowaniu ponad 100 000 Polaków w latach 1945/46. Pomnik ofiar getta w Lwowie został wzniesiony w 1992 r. z prywatnych środków.

Wszystko, co przypominało o sowieckiej obecności w mieście, też musiało zniknąć. Podobnie jak w Rydze i innych miastach w krajach bałtyckich, niektóre pomniki Armii Czerwonej zostały rozebrane. Rosyjskie szkoły zostały zamknięte. Puszkin i Lermontow musieli ustąpić miejsca w dzielnicy, w której ulice zostały przemianowane ku czci członków Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA).

Drugą cechą charakterystyczną tej polityki historycznej jest tworzenie ukraińskiego narodowego kontinuum w mieście, które dopiero po roku 1945 zostało zukrainizowane i którego ukraińska ciągłość narodowa w praktyce nie istnieje. Ta wymyślona ciągłość rozpoczyna się od Daniela, galicyjskiego księcia z XIII w. i sięga po ukraińskiego piosenkarza pop Ihora Biłozira, który w 2000 r. został zabity przez Rosjan. Tak od istniejącej trzy miesiące Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej, która została powołana do życia 9 listopada 1918 r. w L’vivie dochodzimy do „Aktu” z 30 czerwca 1941 r., którym Ukraińcy nacjonaliści z OUN, Stepan Bandera i Jarosław Stećko, którzy weszli do miasta razem z Wehrmachtem, proklamowali niepodległość Ukrainy, która wszakże tylko przez kilka dni była tolerowana przez narodowo-socjalistyczne Niemcy.

Ultranacjonaliści, prawicowi ekstremiści i kolaboranci zostali zrehabilitowani, ponieważ walczyli przeciwko Rosjanom. Muzeum historii miasta na nowo urządziło sale zatytułowane „Dążenie Ukraińców do wolności i niepodległości”. Bezkrytycznie jako bohaterów przedstawiono tam teoretyków radykalnego, faszystowskiego nacjonalizmu takich jak Dmytro Doncow, członków ukraińskich batalionów Wehrmachtu „Nachtigall“ i „Roland“ oraz ukraińskiej dywizji Waffen SS, do której zgłosiło się nawet 80 000 ukraińskich ochotników. Wyróżnione zostały dwie osobistości z OUN/UPA: Stepan Bandera, w Polsce odbierany w pierwszym rzędzie jako morderca, któremu w 2007 r. obok Kościoła św. Elżbiety wystawiono monumentalny kompleks upamiętniający, oraz Roman Szuchewycz, dowódca  batalionu „Nachtigall“.

Nowością są wprowadzone w latach 2006–2007 zmiany w nazywaniu tych jednostek wojskowych, które kolaborowały z nazistami, polegające na tym, że nazwy niemieckie ustępują ukraińskim. Batalion Wehrmachtu „Nachtigall“ pojawia się teraz jako „DUN“ (Druzhyna ukraïnskikh nacjonalistiv, Drużyna ukraińskich nacjonalistów), a dywizja Waffen SS „Galizien” jako „U.D. Галичина (Halychyna)“ (Ukraïnska Divizja Галичина (Halychyna)) lub „pierwsza U.D. Галичина (Halychyna)“. W tym celu z wystawionych mundurów usunięto czaszki, obszywki, patki i inne oznaczenia służbowe, w ten sposób unieszkodliwiając muzealne eksponaty.

Trzecią cechą charakterystyczną polityki pamięci miasta Lwów jest tworzenie nowego męczeństwa. W kontekście „konkurencji ofiar” chodzi o to, by znaleźć męczenników odpowiednich na ołtarz narodowej konstrukcji pamięci. Najważniejszym punktem odniesienia tej wiktymizacji na Ukrainie jest wielki głód („Holodomor“) w latach 1932–1933, o którego międzynarodowe uznanie jako „ukraińskiego Holocaustu” mocno zabiega rząd. We Lwowie w pamięci obecne są przede wszystkim masakry przeprowadzone przez NKWD w ostatnich dniach przed wejściem Niemców w czerwcu 1941 r. we lwowskich więzieniach. NKWD otrzymała wtedy rozkaz przewiezienia więźniów politycznych w głąb ZSRR lub ich likwidacji. W obliczu szybkiego wkroczenia Niemców w więzieniach zastrzelono ponad 4000 osób. Od 1991 r. o tych makabrach znowu wolno mówić. Władze miasta oraz organizacje reprezentujące ofiary wystawiły wiele pomników upamiętniających te tragiczne wydarzenia. Nowe pomniki nie przypominają jednak o straszliwych pogromach, które po wkroczeniu Wehrmachtu pod nadzorem nazistów zostały dokonane na żydowskiej ludności cywilnej przez żądną zemsty tłuszczę, Ukraińską Policję Pomocniczą oraz ukraińskich nacjonalistów.

Zestawienie bohaterów nacjonalizmu z ofiarami stalinizmu we wspólnym mauzoleum równa się sakralizacji ukraińskiego cierpienia. Mauzoleum zostało otwarte w 2006 r. na Cmentarzu Łyczakowskim. Ta nowa część cmentarza została tak zaprojektowana, że przewyższa polski cmentarz wojskowy z I Wojny Światowej (Cmentarz Lwowskich Orląt), a zatem symbolicznie nad nim dominuje. W tym miejscu pamięci cześć oddawana jest znowu cześć batalionowi „Nachtigall“ i dywizji Waffen SS „Galizien“ („Pierwsza U.D. Галичина (Halychyna)“). W 2006 r. władze miasta ogłosiły zamiar przeniesienia tam szczątków Stepana Bandery, Jewhena Konowalca, Andrija Melnyka oraz innych przywódców OUN/UPA.

Lwów jest miastem pogrążonym w prawdziwej gorączce pamięci. Jednocześnie stosuje się selektywną politykę pamięci i muzealizację. Jedynymi podnoszonymi tematami są: odrodzenie Ukrainy i ukraińskie cierpienie. O wielokulturowym dziedzictwie miasta się natomiast zapomina i je wypiera.

Jak w tym krajobrazie pomników odnajdą się polscy, niemieccy, amerykańscy i żydowscy turyści ze swoimi narracjami? Jak taka polityka pasuje do upragnionej integracji Ukrainy z Europą? Czy przy takim rewizjonistycznym ukrywaniu przeszłości przyszłe pokolenia zachodnio-ukraińskich uczniów dowiedzą się, że ci „bohaterowie” zaciągnęli się na służbę Wehrmachtu i Waffen SS? Czy ktoś zapyta, na ile brali udział w „czystkach etnicznych” prowadzonych na Polakach i Żydach? Są to poważne pytania w obliczu problematycznego, wybiórczego przedstawiania historii, które od 1991 r. zmieniło muzea, ulice i pomniki w ukraińskim L’vivie.

 


prof. Delphine Bechtel -  zastępczyni dyrektora Centre Interdisciplinaire de Recherches Centre-Européennes, profesor Wydziału Studiów Germańskich Uniwersytetu Paris IV - Sorbonne. Jej zainteresowania naukowe obejmują m.in.: literaturę i kulturę jidysz w Europie Środkowo- Wschodniej, politykę, kulturę i kontakty literackie pomiędzy niemieckimi a żydowskimi pisarzami hebrajskimi lub pisarzami jidysz w Europie Środkowo- Wschodniej (Rosja, Polska), miasta wielokulturowe w Europie Środkowej i Wschodniej.